U nas sytuacja podobnie, jak w Europie. W Maroku nie znamy jej do końca, bo informacje są ostro kontrolowane. Granice zamknięte, kościoły, meczety, bary, etc…. 24 godziny pozamykane…

Trwamy w oczekiwaniu na zatrzymanie epidemii… Ubodzy, bardzo trudno, bo nawet nie można wyjść z domu… Tak ma być 4 tygodnie… aby opanować sytuacje…

Jestem w modlitwie z cala rodzinka… Ja tez pracuje w szpitalu jako kapelan… Najwyższemu się powierzam i spełniam wszystko , co mnie może chronić…

Dziś się wyspowiadałem u Joela, który od miesiąca leży w szpitalu, ma raka z przerzutami i zmartwychwstaje co jakiś czas… Dziś był w dobrej formie, stad poprosiłem go by  spowiadał. …

Migrantom, których tu mamy wielu z Afryki subsaharianskiej…. nosze wieczorami pomoc…. Rozdzielam, to co jeszcze mam…

w miłości i cierpliwości przed Panem: O Symeon OFM