Drodzy Przyjaciele Misji!

Zanim nie napiszę w kilku słowach o naszym kraju, Togo, o sytuacji jaka w tej chwili panuje w naszym kraju a szczególnie naszym regionie i o szkolnictwie, chciałbym najpierw wyrazić Wam, Drodzy Opiekunowie naszych dzieci, moje i nasze podziękowania.

Dzięki Waszej pomocy, Waszemu wsparciu, wiele dzieci, objętych programem Chcę czytać i pisać-pomóż”mogą, nie bacząc na bardzo trudną sytuację materialną rodziny,  pójśćdo szkoły. Rodzice, opiekunowie i dzieci, gdy ich spotykamy, za każdym razem wyrażają ich wdzięczność, prosząc, aby Wam, Drodzy Opiekunowie podziękować za ten wielki dar serca. Często obiecują modlitwę w Waszej intencji. Bóg zapłać!

Togo, jest małym państwem leżącym w Afryce Zachodniej, nad Zatoką Gwinejską. Kraj liczy około 8 milionów mieszkańców. Językiem oficjalnym, jest język francuski, ale ludność posługuje się raczej  swoimi językami plemiennymi, których jest ponad 40. Nawet, w naszej diecezji liturgia jest sprawowana ( w zależności od parafii ) w 6 językach plemiennych oraz po francusku.

Togo jest państwem raczej biednym. Nie posiada poza fosfatem oraz portem morskim, żadnych większych i poważniejszych środków dochodu. Większość ludzi trudni się rolnictwem. Ale, jak gdzie indziej, tak i też u nas coraz bardziej narasta problem ocieplenia klimatycznego. Sezon deszczowy staje się coraz bardziej nieregularny.  Tak w tej chwili jesteśmy w samym środku pory deszczowej, gdzie powinno padać prawie codziennie, a deszczu nie ma. Czekaliśmy prawie 3 tygodnie na deszcz. Dzisiaj spadł tak bardzo wyczekiwany deszcz. Uprawy na polu są już w dużej mierze nie do odzyskania.  Co za tym idzie, mamy już przed oczami wielki problem wyżywienia jaki na nas czeka. Będzie okres głodu…

Innym bardzo wielkim problemem z jakim się borykamy w całym naszym regionie Afryki, to terroryzm. Od prawie dwóch lat, północne Togo, gdzie pracuję jest napadane przez grupy terrorystyczne. Coraz częściej mają miejsce ataki na ludność cywilną oraz na wojsko, które ma wielki problem z zapanowaniem nad tą sytuacją. Wiele ludzi zginęło w tych powtarzających się bestialskich  atakach. Pole działania tych grup terrorystycznych się ciągle poszerza. Istnieje już wiele wiosek, które przestały istnieć, bo ludzie z racji bezpieczeństwa musieli je opuścić. Przez to, inne wioski są obecnie przeludnione. Nie ma wystarczająco pól pod uprawę. Nie mogę więcej o tym mówić, bo to jest zakazane…  Wystarczy pogrzebać w intrenecie, gdzie niektóre sytuacje są pokazane.

Z powodu zagrożenia, musiałem opuścić moją parafię w Borgou aby przejść do innej parafii, gdzie jest trochę spokojniej. Ta sytuacja odbija się również negatywnie na szkolnictwie. Mamy wiele dzieci z naszego programu, które nie mogły zostać w swoich wioskach i musiały się przenieść. Wiele z nich musiało zmienić szkoły, a są i takie, które przerwały naukę w szkole i teraz stara się wyuczyć jakiegoś zawodu.  Dotyczy to nie tylko dzieci z Togo, ale jeszcze bardziej dzieci z Burkina Faso. Sytuacja ta sprawia, że już nie mogę pojechać do mojej byłej parafii w Burkina Faso, a teraz nawet pojechać do parafii w Borgou.Zawsze wyjazd w te okolice wiąże się z pewnym ryzykiem. Przez to, jest mi coraz trudniej śledzić na bieżąco sytuację poszczególnych dzieci. Polegam na wielkim zaufaniu do osób, które w tych parafiach mi pomagają i opiekują się dziećmi z tego programu.

Rok szkolny, który się zakończył był dla wielu rokiem bardzo trudnym. Myślę szczególnie o dzieciach i młodzieży, która była w klasach, które kończyły się egzaminem. Wyniki były bardzo słabe. Dla przykładu, w liceum z naszej miejscowości, to znaczy Barkoissi, gdzie obecnie pracuję, maturę zdało tylko 26% uczniów. Były nawet szkoły, gdzie nikt nie zdał egzaminu. Świadczy to o poziomie nauczania. Państwo stara się nad ty zapanować, ale reformy zachodzą bardzo wolno. Pokazuje to nawet, jaki poziom wiedzy panuje wśród nauczycieli…

Obecnie, dzieci mają wakacje. Szkoła oficjalnie rozpocznie się 16 września. Dzieci są więc w domu i pomagają jak mogą rodzicom w pracach polowych.

Z całego serca Wam dziękuję w imieniu tych dzieci i ich rodziców, za ten wielki gest Waszego serca, że zdecydowaliście się przyjść im z pomocą: co uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, mnie żeście uczynili mówi Pan. Niech Dobry Bóg, który widzi w ukryciu wynagrodzi Wam i niech Was darzy swoim błogosławieństwem.

Serdeczne Bóg zapłać, drodzy Przyjaciele Misji!
Barkoissi, 12.08.2024
O. Rafał Segiethofm