Drodzy Przyjaciele. Dobrodzieje i Sympatycy misji franciszkańskich,

Z Boliwii od bpa Bonifacego przyszła smutna wiadomość o śmierci lekarza, dyrektora szpitala w z Concepcion, który do ostatniej chwili starał się o chorych na korona wirusa. Sam się wirusem zaraził i zmarł w Santa Cruz w klinice. To on w marcu przyjął biskupa, zbadał, wystawił diagnozę  i wysłał do szpitala w Santa Cruz. Biskup w Concepcion zorganizował szpital w internacie dla chłopców na szpital dla chorych na korona wirusa. Udało nam się znacznie wspomóc biskupa w tym dziele.
I wszystkim za pomoc z kraju i zagranicy bardzo dziękuję.

O dramatycznej sytuacji w Boliwii napisał jeden z misjonarzy, który pracuje w Wikariacie Apostolskim Ñuflo de Chávez: W pierwszych dwóch miesiącach od pojawienia się wirusa, władze wprowadziły bardzo duże obostrzenia dotyczące życia codziennego, które sprawiły, że kraj dosłownie zamarł… We wspomnianym czasie, można było wyjść z domu tylko raz w tygodniu, według numeru dowodu osobistego, żeby zaopatrzyć się w potrzebne produkty. Dziś praktycznie nikt nie przestrzega żadnych norm. Niestety, owocem tego jest rosnąca liczba zachorowań i zgonów. Na dziś liczba zarażonych przekroczyła 100 tysięcy osób. Szpitale są przepełnione i nie przyjmują pacjentów. Ludzie umierają w domach, a Ci biedniejsi na ulicach… Misjonarz stwierdza, że jakby tego było mało, od dwóch tygodni kraj został całkowicie sparaliżowany przez blokady dróg. Część ludzi sprzyjająca byłemu prezydentowi, z powodu przesunięcia daty wyborów prezydenckich wyszła na ulice przekonując, że wirus nie istnieje i zablokowała ponad 150 najważniejszych dróg w kraju. W wyniku tych blokad życie straciło wiele osób, które z powodu wirusa znajdowały się w szpitalach i nie mogły otrzymać tlenu. Jego zapasy w szpitalach szybko się skończyły, a cysterny z nowym tlenem stały zablokowane na drogach. Całe szczęście, że chwilowo część tych blokad została zlikwidowana” .

Składam tez serdeczne podziękowania za wszystkie wpłaty na nasze misyjne konto. Jest to bardzo wielka pomoc dla naszych misjonarzy, zwłaszcza w Boliwii, Togo i Malawi. Wszyscy zmagają się z pandemią i chcą pomóc ludziom, z którymi pracują. Z waszą życzliwością spotykamy się prawie każdego dnia i jesteśmy bardzo za nią wdzięczni.

Niestety, misjonarze nie mogli przyjechać w tym roku na urlop. O. Rafał napisał: „Nad Togo samoloty nie latają…” Czekają cierpliwie, aż będą mogli przylecieć do Europy. Wszyscy przeżywamy trudny czas. Na dodatek, niektórzy potrzebują leczenia.

Składam wielkie Bóg zapłać za przesłane intencje mszalne do odprawienia i Msze św. gregoriańskiej. Wszystkie intencje i Msze św. gregoriańskie, które zostały przyjęte będą odprawione przez naszych misjonarzy. O tym osobiście poinformowałem, tych, którzy o to prosili.

Ufam nadal, że z pomocą Bożą z dnia na dzień będzie normalniało nasze życie i praca na rzecz misji. Jeszcze raz wszystkim za wszystko dziękuje. Niech Pan Bóg nas wszystkich strzeże i chroni przed niebezpieczeństwem i chorobą.

O. dr Błażej Kurowski OFM
Animator Ewangelizacji Misyjnej
Zawadzkie, 02 września 2020

Konto: Referat Misyjny Prowincji św. Jadwigi Zakonu Braci Mniejszych.

PL 87 1600 1156 1847 6991 7000 0019