„A Słowo stało się Ciałem i zamieszkało miedzy nami” (J 1,14)

Drodzy Przyjaciele Misji

Pisze to pozdrowienie dla Was, tym razem nie z Boliwii, lecz z mojego rodzinnego domu w Kadłubie Turawskim. A to z powodu operacji jakiej musiałem się poddać w dniu 13 sierpnia w związku z niedoczynnością naczyń wieńcowych serca. Z zalecenia lekarza kardiolog, powinienem pozostać w kraju aż do końca grudnia. Dzięki Bogu czuje się teraz dobrze i dziękuje Wam za modlitwy, którymi otaczaliście mnie w tych dniach.  W tym przeslaniu świątecznym, chciałbym nawiązać do dwóch wydarzeń w Boliwii, które wpływają istotnie na teraźniejszość i przyszłość Boliwii i jej mieszkańców.

  1. Pożar w Chiquitanii

W drugiej połowie sierpnia i na początku września, obiegły świat wstrząsające obrazy ukazujące palące się lasy Amazonii, tak po stronie brazylijskiej jak boliwijskiej. Na skutek tych pożarów w zgliszcze obróciło się ponad 5 milionów hektarów i ponad 100 tysięcy mieszkańców zostało dotkniętych tym kataklizmem.  Jaka była tego przyczyna? Na pewno panująca w tym regionie wielka susza, ale tez i nieroztropna decyzja rządu boliwijskiego, który wydal w miesiącu lipcu tego roku ustawę zezwalająca na wycinanie drzew i oczyszczanie terenów na działalność rolnicza w tym regionie.

W naszym Wikariacie najbardziej zostali poszkodowani mieszkańcy z parafii Niepokalanego Poczęcia oraz parafii Matki Bożej Wodzicielki Wiernych w Concepcion.  Wielkie było zaangażowanie  tamtejszych duszpasterzy wywodzących się z diecezji tarnowskiej, także Caritasu, Młodzieży, oraz instytucji miejscowych i poza parafialnych , spieszących z pomocą ludności dotkniętej tym pożarem.  Najtrudniejszy jednak okres nadchodzi dopiero teraz, kiedy darowizny się kończą, a do przysłowiowego garnka nie będzie co włożyć. Potrzeba wiec ciągłego budzenie solidarności tak wewnątrz jak i na zewnątrz tego regionu.

Dlatego tez chciałbym zaznaczyć tutaj, że pewna część ofiar otrzymanych od Was poprzez Osrodek Misyjny na Górze św. Anny, kiermasz Bożonarodzeniowy i Bal Charytatywny, oraz przy osobistym spotkaniu z Wami, zostanie przeznaczone również na pomoc dla rodzin najbardziej poszkodowanych, za co w imieniu tych osób składam Wam serdeczne podziękowanie.

  1. „Pożar polityczny w Boliwii”

Następne wydarzenie tez można by porównać do pożaru, który objął całą Boliwię. Chodzi o sfałszowanie wyników glosowania na nowego prezydenta w dniu 19 października tego roku.  Ludność domagała się ustąpienia prezydenta Evo Moralesa po przegranych wyborach. Nie zabrakło ofiar w ludziach, zginęło 7 osób i setki zraniono. Jednak fenomenem tych dni były, modlitwy i procesje w niemal wszystkich miastach Boliwii.  Był to więc opór pokojowy, większości ludności Boliwii. Wojsko i Policja oficjalnie opowiedziała się za ludnością i zapowiedziały,  że nie będą występować przeciwko nim.  To zmusiło prezydenta do dymisji dnia 12 listopada tego roku, i szukania azylu politycznego w Meksyku.

Po opuszczeniu siedziby rządowej, jeden z przywódców tego oporu pokojowego wniósł Biblie do siedziby rządu w La Paz, z której przed laty ją usunięto.  Ujawniło się więc źródło, z którego ludzie czerpali moc i siłę, aby domagać się poszanowania praw państwowych zdefiniowanych w Konstytucji, jednym słowem życia w prawdzie, wolności i sprawiedliwości społecznej.

To wydarzenie jeszcze bardziej przekonało nas o słuszności i ważności naszego programu duszpasterskiego, który kładzie akcent na formację biblijną całego Wikariatu, jak też w poszczególnych parafiach.  Dlatego też od kilku lat działa w San Ramon, Osrodek Formacji Katechetycznej Świętego Hieronima. Tutaj osoby świeckie otrzymują formację biblijną. Nazywani liderami i animatorami. Oni gromadzą wiernych w każdą niedzielę, aby karmić Słowem Bożym swoich braci i siostry w miejscowościach znacznie oddalonych od parafii, do których misjonarz dociera raz w miesiącu, albo i rzadziej. Tutaj kształcą się nauczycieli religii, katecheci, rodzice, młodzież, osoby zajmujące się duszpasterstwem chorych oraz dzieci z dziecięctwa misyjnego.

Także tutaj w San Ramon spotykają się grupy zaangażowane w działalności społeczną i polityczną, których fundamentem jest Nauka Społeczna Kościoła, ludzie dobrej woli, dla których Słowo Boże jest światłem i mocą na ich drodze życia. Ta formacja związana jest również z utrzymaniem tego Instytutu, zakupem materiałów katechetycznych oraz żywności na czas nauki.

Dziękuje serdecznie również Wam, Dobrodziejom naszej misji, za pomoc duchowa i ekonomiczna na utrzymanie tego Ośrodka Biblijnego.

Drodzy Przyjaciele

Pan Jezus powiedział do uczniów: „przyszedłem, aby rzucić ogień na ziemie i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął” (Łk 12,49). Jestem głęboko przekonany, że jeżeli otworzymy się na Słowo Boże, z pomocą Ducha Świętego, tak jak to uczyniła Matka Najświętsza, będziemy apostołami światła w naszym otoczeniu, w którym żyjemy.  Sprawdza się słowo Apostoła Jana, wypowiedziane w Prologu swojej Ewangelii: „że Słowo stanie się Ciałem, naszym życiem, i zamieszka z nami”.

Tak też to rozumiał Św. Franciszek, który rzeczywiście bardzo był związany z Jezusem i ze Słowem Bożym, które chciał wprowadzić w życie, z całym swym radykalizmie i w całej jego prawdzie. Papież emeryt, Benedykt XVI rozważając życie św. Franciszka i jego miłość do Słowa Bożego tak się o nim wyraża: „ Jest również prawdą, ze Franciszek początkowo nie zamierzał stworzyć zakonu, lecz po prostu Słowem Bożym i obecnością Pana chciał odnowić lud Boży, wezwać go na nowo do słuchania Słowa Bożego i do posłuszeństwa Słowu Chrystusa. Po czasie zrozumiał, ze centrum Kościoła stanowi Eucharystia, w której Ciało Chrystusa i Jego Krew uobecnia się poprzez Kapłaństwo służebne. Jedynie tam gdzie są razem: kapłaństwo, Chrystus i Komunia Kościoła, tam przebywa tez Słowo Boże”.

Życzę Wam na ten czas Adwentowy, który przygotowuje nas na radosne Święta Bożego Narodzenia, nowego zachwycenia się  Słowem Bożym. O nim tak pięknie mówi prorok Izajasz: „Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam powracają, dopóki nie nawodnia ziemi, nie użyźnia jej i nie zapewnia urodzaj, tak iż wydają nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocnie, zanim wpierw nie dokona tego co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa”(Iz 55,10-11).

Pamiętamy, ze miesiąc misyjny, który przezywaliśmy w październiku, przypominał wszystkim ochrzczonym w Chrystusie, że jesteśmy posłani, aby dzielić się miłością Boża.  To posłanie jest tylko możliwe, jeżeli będziemy się otwierać na Pana poprzez przyjęcie Jego Słowa, które nam głosi Kościół Chrystusowy. Dziękuje Wam również, za Wasze modlitwy w intencji misji w Boliwii, ale i na całym świecie, abyśmy nie przestawali otwierać się codziennie na Słowo Boże, i przynosić plon obfity.

 

Z serca Wam błogosławię: +Antoni Bonifacy Reimann, ofm
Adwent – Boże Narodzenie 2019