Szczęść Boże PRZYJACIOŁOM MISJI W MAROKU!!!

DROGI BŁAŻEJU Z REFERATEM MISYJNYM !!!

POKÓJ I DOBRO !!! 

A no, jak z Bożego Przeznaczenia jestem w Marrakeszu. Po Meknesie – 6 latek, Larache – 2 latka, Tangerze- 12 latek i Rabacie – 2 latka, przybyłem do miejsca pierwszych franciszkańskich męczęnników Berarda i jego 5 włoskich Braci Mniejszych z 1219 roku.

Jestem w tym uroczym zakątku świata. Odwiedzałem domy zakonne Sióstr i Braci. Jest tu ich trochę… 5 Zgromadzeń ŻENSKICH I MĘSKICH.   Będę  współpracował z Parafią Franciszkańskańską, z Migrantami afrykańskimi, z rodzinami chrześcijańskimi z Europy, ze studentami z Afryki Subsahariańskiej. Odwiedzamy raz w tygodniu dwa więzienia w Marrakeszu. Kruszy się personel i poszukujemy chętnych do Maroka. Ze strony franciszkańskiej przeżywamy niedosyt i pewien brak ducha misyjnego Biedaczyny z Asyżu. Dla wielu misja w kraju muzułmańskim jest trudna, bez satysfakcji, wymagająca tu w Maroku władania kilkoma językami…. Tylko w tym roku opuściło Maroko 5 braci franciszkanów. Obecnie jest nas 20 braci obecnych w pięciu wspólnotach…